Drugi raz jest lepszy od pierwszego.
Drugi raz jest lepszy od pierwszego i nie chodzi tylko o seks.
Też o tym pomyśleliście? 😀
Nie wiem jak jest u Was a jestem ciekawa czy część też tak ma, że pewne rzeczy wychodzą Wam lepiej za drugim razem. Wiem, wiem, że po pierwszym ma się teoretycznie już jakieś doświadczenie, więc to jest poniekąd oczywiste.
Ale co w przypadku relacji międzyludzkich? Wielokrotnie łapię się na tym, że dopiero przy drugim podejściu, spotkaniu nawiązuję z danym człowiekiem więź, nić porozumienia a czasem mimo zupełnie negatywnego pierwszego wrażenia rodzi się prawdziwa przyjaźń.
Mam na koncie wiele takich przykładów i przygód. Dzieje się to na tyle cyklicznie, że z obawy przed klątwą drugiego razu nawet za mąż wyszłam dwukrotnie…za tego samego mężczyznę.
Oczywiście wcześniej też dwukrotnie byłam z nim zaręczona 😀
Znacie jakieś badania udowadniającą tezę, że przy mylnej, pierwszej ocenie danej relacji szanse na jej pozytywną kontynuację rosną?
Gdy zaczęłam o tym mówić głośno w trakcie moich zawodowych spotkań z ludźmi, w trakcie: coachingów, mentoringów, szkoleń, to okazało się, że wiele osób z mojego otoczenia ma podobnie. Co więcej, wielokrotnie, to ja za pierwszym razem byłam odbierana z dużą dozą ostrożności, by potem całkowicie mi zaufano.