Opowieść o możliwościach

Dziś chcę się podzielić z Wami pewną opowieścią tyczącą się naszych możliwości.

Czasem te najbardziej oczywiste rozwiązania, będące w zasięgu ręki są trudne do zauważenia.

Czasem trzeba dać „czasowi czas” i same przyjdą do głowy, a czasem warto popracować z kimś, kto zadając właściwe pytania doprowadzi nas do właściwego rozwiązania.

Przeczytajcie poniższą opowieść i odpowiedzcie na pytania:

A zatem…

„Ojciec obserwował swego syna próbującego unieść ciężki wazon z kwiatami. Maluch wysilał się, sapał, mruczał coś pod nosem, jednak nie udało mu się przesunąć wazonu nawet o milimetr. Wreszcie zrezygnował.
Czy spróbowałeś już wszystkich możliwości? – zapytał ojciec.
– Tak – odparł chłopiec.
– Nie, ponieważ nie poprosiłeś mnie o pomoc.”

Bruno Ferrero „Czterdzieści opowiadań na pustyni”
Źródło: http://takchcezyc.pl/category/zmiana-myslenia/madre-opowiesci/page/6/

I pytania:
Jakie wnioski wyciągasz po przeczytaniu tej opowieści?
Co z niej bierzesz dla siebie?