Niewidoczna w sieci
Zewsząd atakują mnie artykuły, webinaria, kursy. Myśl, że, gdy nie ma Cię w Internecie, to nie istniejesz, jesteś niewidoczna zaczyna mocniej niepokoić.
Musisz wrzucać przynajmniej 2 posty dziennie na Facebooka, Instagrama, Twittera, bo znikniesz, nikt Cię nie znajdzie!! – grzmią specjaliści od internetu.
A jak będąc przyjemnie analogową, mam nagle funkcjonować najczynniej online?
Jak bazując, na dającej dużą dozę przyjemności, poczcie pantoflowej czy modniejszej jej wersji – marketingu szeptanym zaistnieć w sieci?
Planowanie = pisanie na akord
Mówią: zaplanuj sobie posty na cały miesiąc, będzie Ci łatwiej i efektywniej. To proste – sypią tematami na artykuły, livy jak z rękawa: 5 sposobów na dobre CV, na co wykorzystać 10 minut dziennie, by odnieść sukces, znajdź 7 różnic pomiędzy mentoringiem a coachingiem, czym różni się kot birmański od rosyjskiego, aa to już inna działka 🙂
To nie dla mnie
Powiem Wam w skrytości ducha, że to nie dla mnie. To na pewno nie dla mnie.
Próbowałam, naprawdę. Jestem też mistrzynią organizacji, ustalanie celów, więc doskonale wiem, że jak czegoś naprawdę zechcę, to dam radę, znajdę czas. Przeczytajcie na mój temat tu: https://vesti.krakow.pl/iwona-gierlach/
Pisanie do dla mnie kwestia inspiracji
Wiem to na pewno.
Tyle, że…
Tyle, że – PISANIE DLA MNIE TO KWESTIA INSPIRACJI. Nagle czuję i wiem, że to właśnie o tym chcę napisać, że wiedzą na dany temat w danym momencie chcę się podzielić. Lekki artykuł o wypoczynku Mentora na potrzeby mojego stowarzyszenia napisałam w 5 minut przy porannej kawie, możecie przeczytać go tu: https://vesti.krakow.pl/wakacyjna-podroz-mentora/ i wrzaskach dzieci biegających wokół stołu i bawiących się w Indian. (no dobra, z tymi Indianami to przesadziłam: tak naprawdę, to w kółko byłam męczona o podanie wody, zamknięcie drzwi, otwarcie drzwi, wysłuchanie czegoś naprawdę ważnego itp.).
Ja mam tak, że czasem już witam się z poduszką, myśli niczym ptaszki z origami unoszą się ku niebu, gdy nagle czuję, że ta jedna myśl z mej głowy musi być przelana na papier – zauważcie – na papier. Długopisem zapisana na kartce. Czasem to nie jest wcale nic nadzwyczajnie odkrywczego, z resztą co w dzisiejszej kulturze palimpsestu jest. Czasem, to oczywista oczywistość, ale przeczytana w odpowiednim momencie może komuś odmienić świat.
Przyjemność tworzenia
Także wiedz, że jeśli czytasz jakiś tekst na mojej stronie lub Facebook’u, LinkedInie , to zostało to napisane z przyjemnością i lekkością towarzyszącą wenie twórczej.